„Gazeta Wyborcza” nr 177 (10369), 1 sierpnia 2023, s. 11 (Dział „Świat”)
Michał Kokot
Migranci nadal próbują pokonać granicę
(tytuł w wersji on-line: Setki migrantów każdego dnia wciąż próbują pokonać granicę polsko-białoruską. Teraz przyjeżdżają z Moskwy)
31.07.2023, 18:05
Granica polsko-białoruska, Kopczany, 27 maja 2023 r. (Fot. Grzegorz Dąbrowski / Agencja Wyborcza.pl)
Międzynarodowy zespół dziennikarzy BIRN opisał trasę, jaką pokonują migranci, którzy zmierzają do Niemiec. W cenie 5 tys. dol. wliczone jest przejście przez płot stojący na polskiej granicy.
Ze śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy Balkan Investigative Reporting Network wynika, że od kryzysu migracyjnego sprzed dwóch lat sytuacja na granicy z Białorusią niewiele się zmieniła. Nadal docierają tam migranci z Bliskiego Wschodu, a liczba prób nielegalnych przejść wynosiła na przełomie wiosny i lata tego roku 100-150 dziennie.
Kryzys migracyjny po polskiej stronie oficjalnie zakończył się w 2021 r., gdy Unia Europejska wymusiła na zagranicznych przewoźnikach skasowanie lotów do Mińska z krajów, z których pochodzili migranci. A jednak przemytniczy proceder i napływ migrantów do Europy nie ustały. Dzieje się tak, bo rosyjskie uczelnie wystawiają migrantom wizy studenckie, dzięki któremu mogą legalnie przedostać się do kraju (wcześniej robiły to białoruskie uczelnie i biura podróży).
Koszt takiej przeprawy do Europy zaczyna się od 3,5 tys. dol. za osobę.
Po wylądowaniu w Moskwie na klienta czeka już przemytnik, który zabiera go do Mińska. Między Rosją a Białorusią nie ma kontroli granicznych, ale obie stolice dzieli ponad 700 km. Podróż trwa zwykle od 10 do 12 godzin i kosztuje dodatkowe 700 dol. Koszt ten jednak podróżujący tym samym samochodem migranci mogą między siebie podzielić. Na miejscu pod granicą białorusko-polską czeka kolejny przemytnik, który wskazuje miejsce, w którym można się przedrzeć do Polski. Po polskiej stronie czeka zaś trzeci przemytnik, który dowozi migrantów do Niemiec.
Problemy na granicy
Przemytnicy obiecują migrantom łatwe przejście przez granicę polsko-białoruską i transport do Niemiec, ale w praktyce zajmuje to tygodnie lub nawet miesiące. Tak było w przypadku mężczyzny o imieniu Darjan, którego losy opisują dziennikarze BIRN. W jego przypadku wszystko szło relatywnie dobrze do momentu, gdy dotarł pod granicę polsko-białoruską. Na miejscu czekał na niego i jego grupę młody mężczyzna, który nie miał pojęcia, dokąd mają iść dalej. Kluczyli tak wzdłuż granicy przez dwa dni, aż skontaktowali się z innym przemytnikiem, który wskazał im lokalnego mieszkańca z Białorusi, mającego ich przeprawić. Starszy mężczyzna mieszkający pod granicą pojawił się u nich z drabiną, dzięki której przeszli na drugą stronę. Dziennikarze piszą jednak również o przewodnikach, którzy rozmontowują żelazne słupy od płotu granicznego po polskiej stronie, dzięki czemu migranci mogą bez trudu pokonać przeszkodę.
Wykonanie usługi przez przemytników ma gwarantować nieformalny system ubezpieczeń stosowany w krajach muzułmańskich. Pieniądze zostaną przemytnikowi wypłacone dopiero wtedy, gdy „klient” dotrze do Niemiec. Dowodem na wywiązanie się z zobowiązania bywa zwykle filmik, na którym migrant deklaruje, że znalazł się na terenie Niemiec i pomogła mu w tym konkretna osoba, której pseudonim wymienia. Dziennikarze BIRN piszą, że często migranci docierający do Niemiec są tak wyczerpani, że nie są w stanie powiedzieć filmujących ich przewodnikom więcej niż tylko pseudonim przemytnika, u którego zakupili przeprawę do Europy.
Pomoc po polskiej stronie dodatkowo płatna
Przeprawa przez polsko-białoruską granicę trwa do skutku. Jeśli migranci są wypychani przez polską i białoruską Straż Graniczną, wracają do Mińska, gdzie mają czekać na sygnał, aż nadarzy się kolejna okazja do przejścia. Wtedy znowu ruszają pod granicę (zwykle w okolicach Białowieży).
Wyższe stawki, zaczynające się od 5 tys. dol., zawierają pomoc po polskiej stronie i dowiezienie do Niemiec. Takie kursy wykonują Ukraińcy, Gruzini i Polacy, kuszeni stawkami od 2 do 3 tys. dol. za jeden kurs.
Polska Straż Graniczna informuje, że w ubiegłym roku aresztowała 401 osób za pomoc w przemycie ludzie lub jego organizację. Liczba ta zapewne znacząco wzrośnie w tym roku. Tylko w pierwszej połowie roku funkcjonariusze zatrzymali 352 osoby.